Strona główna Spis treści wszystkich biuletynów Biuletyn Klubu Inteligencji Katolickiej w Chrzanowie
Nr 13 Nr 14 Nr 15 http://chrzanow.kik.opoka.org.pl wrzesień-październik 2002 r.

[
Początek dokumentu] [Dzień Papieski ] [Młode talenty] [Spotkania w Klubie] [O cierpieniu] [Z Ojcem Świętym] [Zaprosili nas] [Myśli krótsze]

Dzień Papieski

Dzień Papieski, przypada 13 października 2002 r. (niedziela). Obchodzony jest w tym roku pod hasłem "Jan Paweł II - świadek nadziei". Głównym organizatorem Dnia Papieskiego w Polsce jest Fundacja Episkopatu Polski "Dzieło Nowego Tysiąclecia". Dzień Papieski ma być wydarzeniem szeroko obecnym w mediach i budującym tradycję upowszechniania myśli Jana Pawła II w środkach społecznego przekazu. Będą mu towarzyszyć liczne, atrakcyjne imprezy, jak również ogólnopolska zbiórka pieniędzy na rzecz wyrównywania szans edukacyjnych.

Pragniemy włączyć się, jako chrzanowski KIK w obchody Dnia Papieskiego. W tym dniu będziemy uczestniczyć we Mszy św. w intencji Ojca świętego, która zostanie odprawiona w kościele św. Mikołaja w Chrzanowie o godz. 1015. Po mszy św. o godz. 1100 w sali oratorium odbędzie się spotkanie - refleksje na temat nauczania Ojca Świętego - "Jan Paweł II Program dla Polski", prowadzone metodą małych grup. Zostaną na nim wykorzystane, opracowane przez red. Stefana Wilkanowicza kartoniki z wybranymi, pogrupowanymi tematycznie wypowiedziami Jana Pawła II. Jednocześnie, również w sali oratorium odbędzie się wystawa książek Jana Pawła II i o Janie Pawle II oraz plakatów. Prosimy o przyniesienie swoich książek, plakatów na wystawę.

Do udziału w Dniu Papieskim, refleksji nad Jego słowem, wszystkich serdecznie zapraszamy.

WS


Młode talenty - wystawa w Bibliotece Miejskiej

Od 5 września do 20 października br. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Chrzanowie (ul. Oświęcimska) czynna jest wystawa prac plastycznych Marty Sali i Marty Mazur.

Pomysł zorganizowania wystawy zrodził się w ubiegłym roku, w czasie obchodów XX-lecia KIK w Chrzanowie, kiedy w tej Bibliotece był dzień poświęcony Klubowi. Pierwotnie wystawa miała być jednym z elementów Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. Życie zmodyfikowało nieco pomysł.

Autorkami wystawianych prac są dwie siedemnastoletnie Marty: Marta Mazur i Marta Sala, mieszkanki Chrzanowa, uczennice 3 klasy Liceum Plastycznego w Krakowie.

Marta Sala uczestniczy w życiu KIK w Chrzanowie wykonując dla Klubu prace plastyczne i śpiewając w zespole Numen. Jej prace wykonane technikami tradycyjnymi to ilustracje życzeń świątecznych, biuletynów klubu, folderów z okazji tygodni kultury chrześcijańskiej. Ma również prace wykonane technikami komputerowymi, w tym kartki świąteczne wysyłane przez internet i rozsyłane pocztą tradycyjną do KIK-ów w Polsce, korzystając z promocji firmy wydawniczej. Bardzo interesujące są szopki animowane, które umieszczane są cyklicznie na stronach Porozumienia KIK-ów w Polsce.

Informacje o wystawie ukazały się w "Kreatorze" z dnia 17 września 2002 r. oraz w 123 numerze "Kroniki Chrzanowskiej" lipiec-sierpień 2002.

5 października o godzinie 1600 jest spotkanie z artystkami w Bibliotece Miejskiej. Zapraszamy.

WS


Spotkania w Klubie

Wrzesień 2002 r.

Październik 2002 r.

SERDECZNIE ZAPRASZAMY

JS


ELEONORA AUGUSTYNEK
CIERPIENIE W NAUCZANIU JANA PAWŁA II

Temat "Cierpienie w nauczaniu Jana Pawła II także w odniesieniu do Polaków" opracowałam na wybranych homiliach, przemówieniach wygłaszanych przez naszego Ojca Świętego z okazji Jego spotkań z chorymi, w oparciu o "Ewangelię cierpienia" wydaną przez "ZNAK" w Krakowie w 1997 r.

"Ewangelia cierpienia" adresowana jest do ludzi osobiście dotkniętych cierpieniem lecz także do tych, którzy się z nimi stykają i pragną zrozumieć głębszy sens cierpienia.

W książce spotykamy również Papieża cierpiącego, potwierdzającego prawdę swoich słów postawą wobec własnej choroby i cierpienia. Jego wypowiedzi na temat własnego cierpienia uzupełniają swoimi relacjami świadkowie: ks. Adam Boniecki, Andreé Frossard i Marek Lehnert.

Już 17.10.78 r. przemawiając do kardynałów Ojciec Święty powiedział, że u progu pontyfikatu chce oprzeć się przede wszystkim na tych, którzy cierpią i którzy cierpienia swoje, swoją mękę i ból łączą z modlitwą. Sądząc po ludzku są słabi, chorzy a równocześnie bardzo potężni, jak potężny jest Jezus Chrystus ukrzyżowany. "Wasza moc płynie z Waszego podobieństwa do Niego - nauczał. Starajcie się wykorzystać ją dla dobra Kościoła, Waszych rodzin, Waszej Ojczyzny i całej ludzkości. Również w intencji posługiwania Waszego Papieża, który w innym znaczeniu jest bardzo słaby". W czasie audiencji generalnej 20.12.78r. mówił: "starajcie się znosić swoje cierpienie z chrześcijańskim męstwem, nigdy nie tracąc nadziei. Pan jest blisko Was, zdajcie się z ufnością na Tego, który w sposób tajemniczy Was doświadcza, abyście umieli cierpieć razem z Nim".

W czasie Apelu Jasnogórskiego 4.6.79 mówił: "nie może w czasie tej mojej pielgrzymki po Polsce zabraknąć słowa o chorych, którzy są mi naprawdę bliscy i drodzy. Zawsze i wszędzie".

"Piszecie mi w Waszych listach, że wielu z Was chorych ciężki krzyż choroby ofiaruje w intencji Papieża, w intencji jego posługiwania, w intencji Kościoła. "Bóg Wam zapłać". Do tego "Bóg zapłać" dołączę drugie "Bóg zapłać" dla tych wszystkich, którzy się o Was troszczą, którzy Wam okazują serce, którzy całe swoje życie poświęcają Waszej służbie. Kształcą się w tym kierunku, zdają egzaminy, przechodzą wielorakie ćwiczenia, potem pracują jako lekarze, czy jako pielęgniarki". Cała służba zdrowia, cały ten zastęp ludzi, który może nie zawsze świadom jest tego, że wciela w sposób szczególny powołanie ewangeliczne, bo przecież Chrystus powiedział: "Byłem chory a odwiedziliście mnie", a kiedy Go pytano - kiedy to uczynili, odpowiedział: "Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych - tych przykutych do łoża boleści - mnieście uczynili" (Mt).

Niech będą błogosławione ręce, umysły i serca wszystkich, którzy służą chorym. Pragną zapewnić Was chorych w Polsce o mojej modlitwie. Czuję szczególną z Wami bliskość i więź.

Dwa dni później (6.6.79) na spotkaniu z chorymi w katedrze w Częstochowie nauczał Ojciec Święty: Jeszcze raz Wam powtarzam, przyjmijcie tę ewangelię cierpienia. Przyjmijcie ją Waszym sercem, Waszym życiem, każdym bólem. Przyjmijcie ją, wyznawajcie ją i wspierajcie kapłanów, biskupów i mnie również. O to Was proszę.

Spotkanie z chorymi w Krakowie w kościele O.O. Franciszkanów - 9.6.79.

"Apostołowie a zwłaszcza Piotr, od początku zaliczali do swojej posługi pamięć o chorych i modlitwę za chorych. Pozostało to w apostolskiej posłudze Piotra, ażeby zbliżać się do chorych, modlić się z chorymi, pocieszać i przypominać im tajemnicę Krzyża Chrystusowego w jakiej mają szczególny udział. Można powiedzieć, że Chrystus wziął na siebie to wszystko, co dźwiga na sobie każdy z ludzi cierpiących, każdy z Was, tu w Krakowie i na całym świecie".

"Dla Was, których członki są słabe, nie możecie o własnych siłach chodzić, radzić sobie - dla Was pozostaje jeszcze jeden, ten najgłębszy wymiar człowieczeństwa. Wasz ludzki duch! W tym właśnie duchu ludzkim działa i niech działa Duch Święty". "Niech działa ze szczególną mocą Duch Św. Pocieszyciel i niech dokonuje tego zdumiewającego przeobrażenia wewnętrznego, które sprawia, że ludzie cierpiący są szczęśliwi. Po ludzku jest to absolutnie niewytłumaczalne. Jest to miara wewnętrznego dojrzewania, dojrzewania w Duchu Św." Jest jeszcze następna tajemnica, która jest udziałem świata chorych, że Wy słabi fizycznie, poddani cierpieniom, jesteście równocześnie źródłem mocy dla innych, dla zdrowych, którzy swoje zdrowie źle wykorzystują. Wy cierpiący jesteście dla nich nie tylko wyrzutem ale także nawróceniem, bo nawrócenie idzie przez Krzyż Chrystusa, poprzez Wasze cierpienie. Jest to ewangelia Krzyża. Cierpienie a zarazem pocieszenie, które zawsze Wam głosiłem.

Chrystus wzywany do łoża chorego: Panie sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi; "Przyjdę i uzdrowię go (Mt). Ewangelia pełna jest podobnych wydarzeń. Chrystus wzywany do chorych, Chrystus na posłudze ludzi cierpiących.

Każdy więc ktokolwiek z nas, gdziekolwiek na polskiej ziemi jest wezwany ludzkim cierpieniem, niech mu stanie przed oczyma to wydarzenie z Ewangelii i Chrystus, który mówi do setnika: "Przyjdę i uzdrowię go". Niech Was nie onieśmiela to, że nie możemy "uzdrowić", że nie możemy nic pomóc. Ważne jest żeby przyjść, żeby być przy człowieku cierpiącym; może nawet bardziej niż uzdrowienia potrzebuje on człowieka, ludzkiego serca, ludzkiej solidarności.

Sprawując Eucharystię w momencie komunii św. mówimy: "Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata", a z kolei odpowiadamy: "Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie". Te słowa wyszły z ust setnika. Należą one do całości zaproszenia Zbawiciela do sługi, który "bardzo cierpi sparaliżowany". Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie (Mt).

I Wy Bracia i Siostry, lekarze i pielęgniarki, członkowie służby zdrowia - Wy także jesteście wezwani, aby miłować "do końca" - Rozważcie co to znaczy! Fragment homilii skierowany do chorych podczas mszy św. radiowej transmitowanej z kościoła św. Krzyża w Warszawie:

Pozdrawiam Was na szlaku Kongresu Eucharystycznego, który nawiedzam wspólnie z rodakami na różnych miejscach polskiej ziemi. W ostatnim dniu mego pobytu w Ojczyźnie, tym miejscem jest Warszawa, stolica Polski, kościół św. Krzyża, a równocześnie wszędzie tam, gdzie Wy chorzy się znajdujecie uczestnicząc za pośrednictwem radia w Ofierze Chrystusa.

Drodzy Bracia i Siostry dopełniajcie w waszych cierpieniach, czego nie dostaje Ludowi Bożemu na całej polskiej ziemi. Dopełniajcie! To jest Wasze powołanie w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym. To jest Wasz szczególny udział w Eucharystii. W kolejnych latach od 1988-90 wielokrotnie Ojciec Święty nauczał na temat cierpienia.

W 1991 naucza, że cierpienie jest związane z miłością, mówi o tym w czasie wizyty w Szpitalu Pediatrycznym w Olsztynie 6.VI., a następnie 13.8. tak zwraca się do chorych w Krakowie - Prokocimiu:

Drogie dzieci, spotkanie to ma miejsce w szpitalu. Zapewne wolałybyście, aby miało miejsce na wycieczce albo na placu zabaw. Ale i to miejsce jest potrzebne. Jest potrzebne starszym i jest czasem potrzebne dzieciom. Wiecie dobrze, że do szpitala przychodzi się po zdrowie, aby go odzyskać, aby uwolnić się od różnych chorób. W Ewangelii słyszymy wołanie człowieka ślepego. Na pytanie Chrystusa: Co chcesz abym uczynił? odpowiada: abym przejrzał. I wy w podobny sposób mówicie do Pana Jezusa - abym był zdrowy, abym mógł wrócić do domu. Tak samo również prosicie za waszych bliskich: Boże daj zdrowie mamusi, tatusiowi.

Pan Jezus spełnia prośbę niewidomego, wypowiada znamienne słowa: Twoja wiara cię uzdrowiła. Niewidomy wie, że uzdrowił go Chrystus swoją Boską mocą - Cierpienie nie jest karą za grzechy. Można je zrozumieć tylko i wyłącznie w świetle Bożej miłości. W chorobie, czy w jakimkolwiek cierpieniu trzeba zawierzyć Bożej miłości.

W chwilach trudnych, gdy będzie Wam źle drogie dzieci, bardzo źle, popatrzcie na Chrystusa, na Chrystusa ukrzyżowanego, który zmartwychwstał. Jego Matka stała pod krzyżem. Do tej Matki, która jest i naszą Matką udaję się na Jasną Górę i zaniosę Jej wasze cierpienie, wasze modlitwy i pragnienia i to wszystko, czego dla was pragnę.

"Od początku mojej duszpasterskiej posługi w szczególny sposób związałem się ze środowiskiem lekarskim i całym środowiskiem służby zdrowia.

W liście apostolskim o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia napisałem: Jakże bardzo samarytański jest zawód lekarza czy pielęgniarki, ze względu na "ewangeliczną" treść, jaka się w nim zawiera. Skłonni jesteśmy myśleć więcej o powołaniu niż o zawodzie. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że praca lekarza czy pielęgniarki, każda praca wśród chorych jest służbą Chrystusowi: "Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili (Mt.) Chciałem jeszcze dodać, że są tacy, którzy posługują Wam pozazawodowo, z czystej gorliwości, z motywu miłości bliźniego, może także z motywu ludzkiego humanizmu. Niech będą błogosławieni ci wszyscy, którzy są miłosierni i niech oni miłosierdzia dostąpią".

A potem w Budapeszcie i innych miastach także wielokrotnie nauczał i zwracał się do ludzi chorych. Podczas mszy św. beatyfikacyjnej o. Damiana (95 r.), opiekuna trędowatych (Bruksela 4.VI.) tak powiedział w homilii: "Piękna ludzkiego wnętrza nie może zniekształcić żadna choroba".

9.6.1997 r. w czasie wizyty w Klinice Kardiochirurgii w Krakowie tak mówił: Bardzo się raduję, że na drodze mego pielgrzymowania po polskiej ziemi ojczystej dane mi jest odwiedzić krakowski szpital specjalistyczny i poświęcić nowo wybudowaną Poliklinikę Kardiochirurgii. Cieszę się ze spotkania przy tej okazji z chorymi oraz tymi, którzy im posługują. Przybywam do Was ze wzruszeniem i dziękuję za zaproszenie kierownictwu i pracownikom.

W 1913 r. Rada Miasta Krakowa podjęła uchwałę o budowie właśnie tutaj w Białym Prądniku, Miejskich Zakładów Sanitarnych. Ukończono ją 4 lata później. Obecnie szpital ten obchodzi 80-lecie swego istnienia i ofiarnej służby ludziom chorym. Jakże nie wspomnieć tych, którzy narażając własne zdrowie spieszyli z pomocą cierpiącemu człowiekowi. Niektórzy zapłacili cenę najwyższą, ofiarowali własne życie. Do nich m.in. należał dr Aleksander Wielgus, który zmarł w 1939 r. zarażony gruźlicą, czy dr Sielecka-Meier zmarłą z tej samej przyczyny w pierwszych latach po wyzwoleniu. Jakże nie wspomnieć pełnej ewangelicznego poświęcenia pracy sióstr sercanek! Swą posługą chorym, daniną zdrowia a czasami życia, zapisały piękną kartę w dziejach tego szpitala. Tutaj dwukrotnie przebywała na leczeniu s. Faustyna.

Dziękuję Wam dzisiaj że tę wielkoduszną i spełnianą z poświęceniem pracę w niezwykle trudnych warunkach. Za to, że ciężar cierpienia i bólu swych sióstr i braci bierzecie niejako na swoje barki, chcąc im ulżyć i przywrócić utracone zdrowie. Moje "Bóg zapłać" wyrażam w szczególny sposób tym wszystkim, którzy stoją odważnie po stronie prawa Bożego kierującego ludzkim życiem. Wasz zawód każe Wam strzec ludzkiego życia i służyć mu. W dzisiejszym kontekście kulturowym i społecznym, w którym nauka i sztuka medyczna zdają się tracić swój wrodzony wymiar etyczny, możecie doznawać często silnej pokusy manipulowania życiem, a czasem wręcz powodowania śmierci.

Wobec istnienia takiej pokusy, wzrasta Wasza odpowiedzialność, która znajduje najgłębszą inspirację i najmocniejsze oparcie w niezbywalnym wymiarze etycznym zawodu lekarskiego, o czym świadczy starożytna ale zawsze aktualna przysięga Hipokratesa wg której każdy lekarz obowiązany jest okazywać najwyższy szacunek życiu ludzkiemu i jego świętości.

Słowa serdecznego pozdrowienia kieruję do Was drodzy chorzy, biorący udział w tym spotkaniu, jak i do tych, którzy nie mogą być na tym spotkaniu obecni. Sytuacja człowieka cierpiącego po ludzku jest bolesna, czasem wręcz upokarzająca, ale właśnie dlatego jesteście bliscy Chrystusowi. Męka, Krzyż i zmartwychwstanie naszego Zbawiciela pomogą Wam rozjaśnić tajemnicę Waszego cierpienia.

Na zakończenie pragnę Wam powiedzieć, że bardzo czekałem na spotkanie w Wami. Nie mogło go zabraknąć na moim pielgrzymim szlaku!

Modlę się aby światło Ducha św. pomagało Wam odkrywać, że cierpienie uszlachetnione miłością "jest takim dobrem, nad którym Kościół pochyla się ze czcią poprzez całą głębię swej wiary w Odkupienie." Bóg zapłać. Papież Jan Paweł II w krainie cierpienia. Ks. Adam Boniecki: Notes rzymski - fragmenty 13 maja godz. 17.15 środa

Środa jak tyle innych. Plac zapełniony ludźmi przybyłymi z całego świata. Jak zawsze radość, okrzyki, śpiewy, wymachiwanie chorągiewkami w czasie przejazdu Ojca świętego. Tyle razy widziałem te audiencje, ciągnące się do zmroku. Nigdy nie zauważyłem gestu znużenia, zniecierpliwienia. Myślałem: Jak On to robi? Nie zapomina, że dla nich jest to spotkanie jedyne, wyjątkowe, podczas gdy dla Niego biorąc rzecz zewnętrznie, środa do środy bliźniaczo podobna. Jest jedna odpowiedź, po prostu On kocha ludzi.

Właśnie oddał mamie córeczkę i biały samochód ze stojącym w nim Papieżem zbliża się do końca placu. Wtedy to 23-letni Turek Mehmed Ali Aqca do Niego strzelił. Ktoś chciał sfotografować Papieża i nie wiedział, że taśma filmowa utrwali w lewym rogu zdjęcia za plecami roześmianych ludzi - rękę z pistoletem i cztery suche odgłosy wystrzałów. Była godz. 17:17. Papież gestem jakby zdziwienia dotyka miejsca, gdzie przeszła kula. Wolno osuwa się, podtrzymuje Go ks. Dziwisz.

Auto mknie ku Arco delle Campane. Większość obecnych jeszcze nie wie co się stało. Z podwyższenia, z którego miał przemawiać, spada wiadomość. Robi się cicho, ktoś mdleje, ktoś z polskiej grupy krzyczy: nie, to niemożliwe. Łzy przerażenia, żadnej paniki.

W klinice uprzedzeni telefonicznie czekają na rannego. Ks. Dziwisz udziela Papieżowi absolucji i Sakramentu chorych. Kula przeszła tuż koło aorty, został również zraniony w brzuch, kula zraniła palce lewej ręki i lżej prawe ramię. Godz.20:50, wiadomość, że operacja dobiega końca. O północy Ojciec Święty zaczyna się budzić z narkozy.

Andree Frossard - Nie lękajcie się

Oto fragmenty opowiadania ks. Stanisława "człowieka małomównego (don Stanislaw) jakie uzyskał A. Frossard: Gdy Ojciec Święty po raz drugi okrążył plac i zbliżał się do Bramy Spiżowej, Turek strzelił do niego. Moim zdaniem oddano 2 strzały, chociaż zdania były różne. Siedziałem jak zwykle za Ojcem Świętym i kula, mimo siły z jaką została wystrzelona, spadła między nas obu do auta pod moje nogi. Druga zraniła prawy łokieć, opaliła skórę i zraniła dwie inne osoby.

Co myślałem? Nikt nie wierzył, że coś takiego może się stać, byłem tak wstrząśnięty, że nie od razu zrozumiałem. Zobaczyłem że Ojciec Święty został zraniony, chwiał się. Zapytałem: gdzie? Odpowiedział: w brzuch. Spytałem jeszcze czy bardzo boli? a on odpowiedział: Tak. Klinika była przygotowana. Nazajutrz po operacji Ojca Św. przyjął komunię św. Następnego dnia już koncelebrował z nami leżąc w łóżku. Kolejny pobyt w poliklinice spowodowany jest zaburzeniami jelitowymi. Objawia się bólami jamy brzusznej, stanami podgorączkowymi i ogólnym osłabieniu. U Jana Pawła II wykryto gruczolaka esicy z niewielkimi zmianami ogniskowymi, które przypisać można zmianom zwyrodnieniowym. Zabieg położył raz na zawsze kres tej chorobie.

Ojcu Świętemu usunięto również pęcherzyk żółciowy, gdyż były w nim liczne kamienie.

Rzecznik podkreślił, że obecność Papieża zadziwiająco wpływa na innych pacjentów kliniki. Powstał łańcuch solidarności w cierpieniu. Jan Paweł II modli się za towarzyszy niedoli, oni modlą się za niego. 19 lipca odmawia Anioł Pański ze szpitala wraz z lekarzami i pacjentami tego domu cierpienia i nadziei.

Marek Lehnert relacjonuje: Od niedzielnego wieczoru 6 X Papież przebywa w Klinice. Jest tam po raz szósty w charakterze pacjenta. Usunięty tym razem będzie miał wyrostek robaczkowy, którego chroniczne zapalenie było przyczyną bolesnych dolegliwości.

W szpitalu powitał Jana Pawła II prezydent Włoch, który przyjechał tam z dorosłą córką. Oboje ucałowali się z Papieżem jak dobrzy znajomi, po czym pacjent oddał się w ręce lekarzy.


Nasze spotkanie z Ojcem Świętym

Pamiętamy dobrze wizytę naszego Ojca Świętego w sierpniu w Krakowie. Wielu z nas dane było uczestniczyć w Mszy św. celebrowanej przez Jego Świątobliwość, wśród kilkumilionowego tłumu. Dla mnie było to wielkie wydarzenie, dodające tak wiele radości i odwagi, jakby zanurzenie się w chrystusowej miłości, którą z tak wielką autentycznością przekazuje nam Jan Paweł II.

Do Krakowa przybyłem wieczorem poprzedniego dnia, unikając kolejowego tłoku. Noc spędziłem na czuwaniu w Kościele Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej, zorganizowanym przez ruch Światło-Życie. Na początku - fragmenty wypowiedzi Ojca Św. podczas Jego pielgrzymek ilustrowane slajdami. Później - występ grupy teatralnej o Miłosierdziu Bożym i św. S. Faustynie. O północy - Msza św. A po niej - występy zespołów muzycznych. I tak, w gorących dźwiękach biblijnych słów doczekałem do rana.

W oczekiwaniu na Ojca Św. na Błoniach pomagały wywiady i materiały filmowe na telebimach. Wśród nich znajomo zabrzmiał głos ks. Zaleskiego Prezesa Fundacji Brata Alberta i duszpasterza Ormian. Poprzez radio natomiast słyszeć można było krótki wywiad ze śpiewającymi w scholi, również Kasią i Martą, które mówiły jak wielki to zaszczyt śpiewać dla papieża i być tak blisko Niego.

Na Błoniach spotkałem także kilka grup z Klubów Inteligencji Katolickiej - z Nowego Sącza, Lubaczowa, Krakowa, Mieleca, Katowic. Na kilkumetrowym transparencie KIK w Katowicach napisano: "Szczęść Boże Słudze sług bożych Janowi Pawłowi II - Klub Inteligencji Katolickiej w Katowicach".

Zdjęcia KIK-owskich grup wraz z transparentami umieściłem w galerii na stronach Porozumienia KIK. Swoje zdjęcie do galerii nadesłał również KIK w Bielsku Białej. Ciekawą kolekcję zdjęć z papieskiej wizyty przygotował też pan Piotr Cywiński - prezes KIK w Warszawie. Galerię wzbogaciły również zdjęcia zrobione przez Martę. Jeśli ktoś z Państwa ma swoje zdjęcia ze spotkania na Błoniach lub gdzie indziej na szlaku papieskiej pielgrzymki, proszę o udostępnienie ich. Niech wzbogacą naszą galerię.

JS


ZAPROSILI NAS

  1. Rada Porozumienia KIK do Gietrzwałdu na Zjazd Prezesów 27-29 września
  2. Akcja Katolicka przy parafii Matki Bożej Różańcowej na Parafiadę, 6 października

WS


Myśli krótsze
Ciało może być porównywane do ołtarza
(Pompeja )

Piękna ludzkiego wnętrza nie może zniekształcić żadna choroba
(Bruksela, Msza św. beatyfikacyjna O. Damiana, opiekuna trędowatych)

Cierpienie nie jest karą za grzechy
(Kraków - Prokocim)

Męka, Krzyż i zmartwychwstanie naszego Zbawiciela
pomogą Wam rozjaśnić tajemnicę Waszego cierpienia
(Kraków, Klinika kardiochirurgii)

Jan Paweł II


[Początek dokumentu] [Dzień Papieski ] [Młode talenty] [Spotkania w Klubie] [O cierpieniu] [Z Ojcem Świętym] [Zaprosili nas] [Myśli krótsze]

Redagują: Wojciech Sala i Jan Sala mabit@pro.onet.pl