Biuletyn Klubu Inteligencji Katolickiej w Chrzanowie | |||
Nr 12 | http://chrzanow.kik.opoka.org.pl | czerwiec 2002 r. |
W piątek 24 maja 2002 roku w kościele św. Mikołaja w Chrzanowie ks. kard. Franciszek Macharski odprawił Mszę św. o beatyfikację Służebnicy Bożej Janiny Woynarowskiej, dokładnie miesiąc po zakończeniu etapu diecezjalnego procesu kanonizacyjnego.
Na początku homilii celebrans zwrócił się do tych, którzy wybrali 24 każdego miesiąca, dzień śmierci Janiny, w przeświadczeniu o niezwykłości jej życia, by modlić się o jej beatyfikację. Nie patrzmy na cmentarz lecz w niebo. Tam jest Janina wśród świętych Służebnica Boża. Święty to taki, co podjął ryzyko pracy dla dobra, niosąc światło do tych co pragną nieba.
Wśród świętych Jezusowa Matka, Wspomożenie Wiernych jest najświętsza. Wzięta do nieba z ciałem i duszą. Przygarnięta na powrót. Opiekunka, wspomożycielka tych, którzy nie chcą się zgubić, patrzy na Boga. Nigdy nie zboczyła z drogi, od wiązki światła, dobra. Utrzymała się. Łaski pełna, pełna zmiłowania Bożego.
Oddała wszystko. Bóg u Niej był najbardziej u siebie. Była schronieniem Boga. Złożył propozycję delikatną. Wybrał umiłowaną córkę za matkę. Przyjęła życie Jezusa w siebie i obroniła je. Podobna do Jezusa a Jezus do niej. Była wierną i obdarował ją siłą trwania przy woli Ojca. Została opiekunką i patronką wszystkich, którzy chcą dojść do Boga. Uczy własnym przykładem ile można, że warto kochając służyć. Szła z pomocą Najświętsza Panna swoim dzieciom.
Wystarczy to tylko odnieść do świętego, odnieść do Służebnicy Janiny, kochającej na tyle i tylu, Prośmy Ojca przez Ducha Świętego, by pozwolił, abyśmy lepiej poznawali Jego Służebnicę Janinę. i niech się stanie dla nas nie obrazkiem, świętym obrazkiem, imieniem w kalendarzu z tytułem błogosławionej, ale jak brat i siostra, jak matka i ojciec.
Na zakończenie Mszy św. pani Zofia Cichocka, koleżanka z ławy szkolnej Służebnicy Bożej, w imieniu parafian, podziękowała ks. Kardynałowi za proces kanonizacyjny oraz złożyła mu życzenia z okazji 75 rocznicy urodzin.
Notował Wojciech Sala
Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie przyznał stypendia naukowe za wyniki w nauce 5 osobom, w tym Agnieszce Starzykiewicz z Chrzanowa na wniosek naszego Klubu.
Agnieszka jest studentką 2 roku pedagogiki w Wyższej Szkoły Pedagogiczno Filozoficznej "Ignatianum" w Krakowie. Od roku 1997 związana z Ruchem Światło - Życie przy parafii Św. Mikołaja w Chrzanowie. Jest również członkiem Stałej Diakoni Muzycznej Ruchu Światło - Życie Archidiecezji Krakowskiej, a także członkiem Międzynarodowego Chóru wspólnoty francuskiej Chemin Neuf, prowadzącej ewangelizacyjne koncerty teatralno - wokalno - instrumentalne w Europie.
W parafii swoje zainteresowania muzyczne rozwija przez uczestnictwo w zespole "Numen" będącym pod opieką KIKu w Chrzanowie.
Gratulujemy!
W sobotę 18 maja br. odbyło się w Krakowie posiedzenie prezesów Klubów Inteligencji Katolickiej z Polski Południowej. W spotkaniu uczestniczyło 29 osób z 17 Klubów. Spotkanie rozpoczęło się Mszą Św. koncelebrowaną w Bazylice Mariackiej. Dalsza część spotkania miała miejsce w lokalu Krakowskiego Klubu.
Wprowadzenie do dyskusji o kierunkach działalności Klubów Inteligencji Katolickiej wygłosił red. Stefan Wilkanowicz. Prelegent określił 3 aktualne kierunki działalności:
Prelegent stwierdził, że znajomość nauczania Ojca Świętego jest słaba. Potrzebny jest więc systematyczny program poznawania przesłania, które kieruje papież do nas. Propozycję takiego programu podano poniżej. Zbliżająca się pielgrzymka Ojca Świętego jest dobrą okazją do wdrożenia takiego programu.
Wystawa książek Ojca Św. przed pielgrzymką lub po pielgrzymce jest kolejnym sposobem propagowania myśli Jana Pawła II. Trzeba zachęcać ludzi do czytania, bo coraz mniej czyta.
Kluby powinny zająć się problemem bezrobocia i biedy. Bezrobocie wywołuje negatywne skutki. Pobieranie zasiłku dla bezrobotnych kształtuje postawę bierną. Przykładem może być założone w Berlinie Stowarzyszenie Szczęśliwych Bezrobotnych.
Kluby pracy mogłyby powstawać przy parafiach. Mogłyby stworzyć system informacji o ofertach pomocy i potrzebach pomocy. W stanie wojennym w parafii św. Szczepana w Krakowie udała się taka inicjatywa. Wzięło w niej udział 800 osób. Po dwudziestu latach Krajowa Rada Katolików Świeckich opracowała "Apel o Powszechną Pomoc Wzajemną". Przy Rzeczniku Praw Obywatelskich prof. A. Zollu tworzy się struktura, która stara się pomóc organizacyjnie inicjatywom pomocy wzajemnej.
Jedna z sesji poświęcona była projektowi ustawy o organizacjach użytku publicznego i wolontariacie. W dyskusji proponowano, by wolontariusze mogli być ubezpieczeni, zaliczano by im staż pracy, a wolontariusze - bezrobotni absolwenci mogli by otrzymywać zasiłek dla bezrobotnych. Dotyczyło by to również tych, którzy stracili prawo do zasiłku.
Fundacja Kultury Chrześcijańskiej ZNAK uruchomiła w Internecie serwis dot. ofert pracy pod adresem:
Dotychczas od tych, którzy dostają zasiłki niczego się od nich nie wymaga, poza tym, by nie pracowali. Potrzebny jest w Polsce skok edukacyjny, szeroka kampania edukacyjna. Są potrzebne formy bardzo dostępne. Organizowanie wzajemnej edukacji osób dorosłych, tworzenie klubów pracy, forum pracy przy Klubach. Chcemy to zacząć.
W dyskusji nawiązano do propozycji prelegenta, zaproponowano rozszerzenie kierunków działalności KIK-ów oraz przedstawiono inicjatywy, które dotychczas uruchomiono.
Prezes KIK w Bielsku-Białej Elżbieta Kralczyńska poinformowała, że przy tamtejszym Klubie powstał już Klub Pracy. Mówiła również o problemach wolontariuszy pracujących w prowadzonym przez KIK domu opieki.
Mówiono o społecznych aspektach bezrobocia. Propagowanie myśli Jana Pawła II Kluby zamierzają realizować włączając się w organizację Dnia Papieskiego. Zaproponowano rozszerzenie tematyki o problem wejścia Polski do Unii Europejskiej.
Prezes KIK w Katowicach A. Winiarski zaproponował rozszerzenie tematu: "Polska w Europie" na "Polska w Europie i Świecie". Przedstawił również propozycje zmian w statucie KIK w Katowicach dostosowujących zakres działalności Klubu do brzmień ustawowych, pozwalających ofiarodawcom na uzyskanie zwolnień podatkowych. Prezes KIK w Kielcach ks. E. Skotnicki nawiązując do problemu bezrobocia podzielił się doświadczeniami kieleckimi z zatrudnianiem bezrobotnych, często przykrymi. Stwierdził, że mamy do czynienia z naturą bardzo złożoną: o braku chęci pracy i o niskiej jakości pracy.
Anna Sieprawska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich stwierdziła, że ustawa o wolontariacie przynajmniej w przedstawionym projekcie nie stała się jak oczekiwano "konstytucją trzeciego sektora" i nie wzmocni organizacji pozarządowych, a wprost przeciwnie, dokonuje ich podziału, wyodrębniając organizacje użytku publicznego. Organizacja, która nie uzyska takiego statusu, nie będzie mogła uzyskiwać żadnych środków od administracji rządowej i samorządowej, nawet na realizowane zadania własne sektora publicznego. Dyskutantka wskazała również na niebezpieczeństwa płynące z częściowej odpłatności dla wolontariuszy, co może zniszczyć ideę wolontariatu - pracy nieodpłatnej. Zatrudnianie w organizacjach pozarządowych nie może być rozwiązaniem problemu bezrobocia.
Projekt ustawy można znaleźć pod adresem:
www.ustawa.ngo.pl
Uczestnicy spotkania wystosowali listy do Ojca Świętego z okazji 82 rocznicy urodzin i list do Ks. Kard. Franciszka Macharskiego z okazji 75 rocznicy urodzin.
Notował Wojciech SalaUczestnicy spotkania Prezesów Klubów Inteligencji Katolickiej z Polski Południowej dziękują za wszystkie trudy i światło, które nam Ojciec Święty od wielu lat przekazuje. Postanawiamy to światło i mądrość przekazywać najszerzej.
W Dniu Urodzin, czekając z radością na spotkanie w Krakowie, modlimy się o zdrowie, siły oraz światło i moc Ducha Świętego.
Uczestnicy spotkania Prezesów Klubów Inteligencji Katolickiej z Polski Południowej proszą Księdza Kardynała o przyjęcie jak najserdeczniejszych życzeń z okazji 75-tej rocznicy urodzin. Życzymy, aby Bóg wszechmogący nadal prowadził i oświecał naszego Arcypasterza w tej trudnej posłudze i sprawiał, by przynosiła Kościołowi jak najobfitsze owoce.
Wyrażamy naszą wielką radość, że w dalszym ciągu będzie nam Ksiądz kardynał pasterzował.
Zwana również kwietną. Przygotowanie palm z wysokich gałęzi leszczyny i gałązek wierzby przybranych kwiatami bibułkowymi i wstążkami. Do kościoła palmę niósł najstarszy syn lub ojciec. Po powrocie z kościoła palmą 3-krotnie dotykano drzwi wejściowych z prośbą o błogosławieństwo dla domu i stawiano ją w rogu izby gościnnej. Palmy były wykonywane domowo.
Gospodarz rolnik siał w polu zboże jare bez względu na pogodę a gospodyni siała w ogródku kapustę i karpiele na rozsadę.
Gospodynie z córkami myły i bieliły domy na zewnątrz i wewnątrz. Odbywało się pranie i suszenie. Mężczyźni rąbali drzewo na opał, przygotowywali paszę dla bydła. Bielili stajnie.
Odbywało się mielenie zboża na domowych żarnach na wypieki świąteczne. Dziewczęta wykonywały kwiaty i wianki z bibuły, którymi były ozdabiane obrazy święte i figury. Jeśli była pogoda to na płotach wietrzyła się odzież i pościel. Do łóżek zmieniano słomę w siennikach.
Od rana gospodynie piekły chleb w domowych piecach.
Po południu szło się do kościoła na nabożeństwo zwane "Ciemnicą". Przy ołtarzu z obrazem pojmanego Jezusa zaciągnęła wartę Straż Pożarna w świątecznych mundurach. Ludzie przychodzili na adorację Najświętszego Sakramentu przez całą noc. W kościele śpiewano regionalne pieśni religijne opowiadające o męce Jezusa. Pieśniom przewodził - wiejski śpiewak.
W domach wieczorem i w nocy nie zapalano lamp - bez potrzeby.
Od rana dalszy ciąg adoracji w "Ciemnicy".
Do południa gospodynie piekły ciasto, tak zwane kołacze pszenne z serem. W domu obowiązywała cisza, żałoba.
Mężczyźni zmieniali się w kościele a w domach kończyli przygotowania i sprzątanie obejścia wokół domów.
Również w Wielki Piątek mężczyźni szli w pola i wbijali krzyżyki zrobione z palmy poświęconej w Niedzielę palmową, kropili pola wodą święconą, aby upraszać Boga o dobre urodzaje i o ochronę przed gradem, burzą i powodzią.
Wieczorem szli wszyscy do kościoła na nabożeństwo Męki Pańskiej. Przy grobie Jezusa w dalszym ciągu - aż do sobotniego nabożeństwa wieczorem - stali na warcie honorowej strażacy.
Wszystkich obowiązywał post ścisły, jedliśmy tylko 2 razy postne potrawy np. ziemniaki ze śledziem albo żurem bez omasty. Był zwyczaj, że rano ojciec budził dzieci śmiganiem po nogach gałązką z wierzby na pamiątkę biczowania Jezusa.
Adoracja przy grobie. W godzinach wyznaczonych przez proboszcza święcenie potraw. W dużych koszykach święcono cały bochen chleba, dużo jaj, chrzan, sól, wędzonkę, słoninę, baranka z ciasta, butelkę wody, masło. Po południu mycie i kąpiel w dużej wannie drewnianej, kolejno od dzieci aż do dorosłych. Wieczorem szło się na nabożeństwo, które trwało do trzech godzin. Koniec warty przy grobie. W wielką sobotę też obowiązywał post od potraw mięsnych, ale jedliśmy jajka święcone. Atmosfera już robiła się radosna. Jedliśmy kołacz.
Rano mycie twarzy w zimnej wodzie do której wrzucano monetę aby być zdrowym jak stal czy srebro. Rano też jedliśmy śniadanie rodzinne z wędzonką i obowiązkowo po kawałku korzenia chrzanu. Potem wymarsz do kościoła w uroczystych ludowych strojach. Obiad składał się z gotowanej "święconki" na siadłym mleku z chlebem święconym.
W tym dniu nie było żadnych odwiedzin, rodzina świętowała razem, ale gdy było ciepło to dzieciom wolno było iść się bawić koło domu. Szliśmy nad strumienie lub rzekę po kaczeńce, którymi zdobiliśmy ołtarzyk w domu. Rodzice i dorośli domownicy brali udział we Mszy Rezurekcyjnej a dzieci świątecznie ubrane szły na sumę około południa. - Przy niektórych domach przed wejściem stał maik - to znaczy - gałąź przybrana wstążkami.
Szmigus - Dyngus. Wszyscy wszystkich oblewali wodą. Ale nie wolno było oblewać w drodze do kościoła i z powrotem. Chłopcy polowali na dziewczyny z wiadrami wody. A było i tak, że pławili je w rzece lub stawku. Gdy dziewczyny nie oblał żaden chłopak znaczyło, że się nie podoba i że nieprędko wyjdzie za mąż. W poniedziałek Wielkanocny dorośli chodzili w odwiedziny do rodziny lub sąsiadów i częstowali się okowitą i czym kto miał.
Michalina Liszka
Bardzo serdecznie dziękuję Pani Michalinie za spisanie zwyczajów wielkanocnych panujących w jej rodzinnych stronach. Zwyczaje odchodzą. Ich piękno możemy ocalić od zapomnienia mówiąc i pisząc o nich.Wojciech Sala
Myśli krótsze
Każda manipulacja jest planowana i skryta.
Bp Adam Lepa
Redaguje: Wojciech Sala mabit@pro.onet.pl Nr 12